Młodzi Polacy coraz chętniej korzystają z internetowych serwisów streamingowych do słuchania muzyki, rzadziej ściągają ją na urządzenia i dyski twarde swoich komputerów. Niewiele jednak wiedzą o tym, co jest w internecie legalne, a co nie – wynika z badania przeprowadzonego przez Instytut Inicjatyw Publicznych dla ZIPSEE „Cyfrowa Polska”. Autorzy raportu zwracają także uwagę na finansowe przeszkody w zdobywaniu „legalnej kultury” i przestrzegają przed pomysłami wprowadzaniami dodatkowych opłat za korzystanie z niej.
Badanie, które przeprowadzono wśród grupy studentów i licealistów służyło poznaniu wiedzy oraz przekonań młodych użytkowników sieci na temat własności intelektualnej oraz prawa autorskiego i jego wykorzystywania w internecie. Jak wykazały wyniki świadomość młodych ludzi w tym zakresie choć rośnie, nadal nie jest powszechna. „Istnieje bardzo dużo niepewności, co do własności intelektualnej, a sami odbiorcy nie wiedzą, co jest legalne, a co zakazane przez prawo. Regulacje są skomplikowane, a dodatkowo nie wiadomo, gdzie szukać odpowiednich informacji na ten temat” – wskazali autorzy badania jednocześnie zauważając, ze wiele podmiotów korzysta na niewiedzy konsumentów próbując wyłudzić odszkodowania lub rekompensatę za rzekome złamanie praw autorskich.
Jakie zatem są pomysły na upowszechnianie wiedzy na temat dozwolonego użytku czy praw autorskich? Jedną z propozycji wskazaną w raporcie jest zastosowanie mechanizmu informowania o prawach autorskich na zasadzie podobnej do tej o wykorzystywaniu plików cookies. W dokumencie zauważono, że pozytywne działanie mogą przynieść też szeroko zakrojone kampanie społeczne z wykorzystaniem najnowszych technologii. Atrakcyjną formą, z punktu widzenia zwłaszcza uczniów, byłyby spotkania z twórcami organizowane w szkole.
Bariera w zdobywaniu legalnej kultury to pieniądze
Z raportu przygotowanego dla ZIPSEE „Cyfrowa Polska” wynika także, że młodzi Polacy deklarują przerzucenie się ze ściągania wprost na swoje komputery, tablety czy smartfony plików z muzyką na rzecz słuchania jej online z wykorzystaniem specjalnych do tego przeznaczonych serwisów lub aplikacji. Decydująca okazuje się wygoda i funkcjonalność, która daje takie rozwiązanie.
„Niestety dla wielu z młodych Polaków wciąż największą barierą w obcowaniu z kulturą są pieniądze. A takie internetowe serwisy, np. z muzyką są dla wielu z nich pewnego rodzaju oknem na świat, dzięki któremu mogą obcować z twórczością artystów” – mówi prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik. Dlatego – jak stwierdzono w raporcie – prawa autorskie powinny przyczyniać się do promocji kultury, a nie ograniczać do niej dostęp. „Kultura nie powinna być zarezerwowana wyłącznie dla zamożnych. Z tego też powodu rozszerzenie tzw. opłaty od czystych nośników na tablety, smartfony czy inne urządzenie elektroniczne, o co postulują niektóre środowiska twórcze, niosłaby negatywne skutki” – uważa Michał Kanownik.
Organizacje zarządzające pieniędzmi twórców oceniane negatywnie
Instytut Inicjatyw Publicznych zapytał w tym samym badaniu młodych internautów o zdanie w sprawie organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, takimi jak np. ZAiKS. Ich ocena jest negatywna. „Takie instytucje czerpią duże korzyści kosztem artystów i tak naprawdę reprezentują przede wszystkim własne interesy, a nie twórców. Zdarza się nawet, że działają wbrew ich woli oraz przeciw interesom odbiorców” – napisano w raporcie.