Ostatnie lata to czas gigantycznego postępu technologicznego, do którego walnie przyczyniła się pandemia Covid-19. Jednak czynnikiem definiującym najbliższą przyszłość rozwoju technologicznego jest rosyjska agresja na Ukrainę – ocenili eksperci podczas CEE Digital Summit. Chociaż kraje Europy Środkowo-Wschodniej w ostatnim czasie stały się bardziej samowystarczalne, to Zachód musi stać w technologicznej awangardzie. To kwestia bezpieczeństwa – mówił profesor Ziga Turk.
– Region Europy Środkowo-Wschodniej nie może być dalej postrzegany jako jednolity podmiot. To prawda, nasze kraje nadal nie są tak rozwinięte cyfrowo jak zachodni sąsiedzi. Dogonienie ich to oczywiście wyzwanie, ale także szansa na większy rozwój – powiedział Andrzej Dopierała, Prezes Asseco Data Systems. Zgodził się z nim Michal Kardos ze SAPIE (Słowacja) i dodał, że „kraje na wcześniejszych etapach transformacji mogą uczyć się na cudzych przykładach”.
Kardos zwrócił także uwagę, że w ciągu ostatnich 30 lat region CEE musiał uporać się nie tylko z rozwojem technologicznym, ale także z demokratyzacją czy ustanowieniem ram gospodarczych. Wskazał przy tym, że przykładami na wyjątkowo dobrze przeprowadzoną transformacje są Estonia czy Słowenia.
Eksperci rozmawiali także o problemach, z którymi muszą mierzyć się ich kraje w dziedzinie nowych technologii. – Chociaż w Łotwie mamy szereg wspaniałych specjalistów IT to jednocześnie borykamy się z niskim poziomem kompetencji cyfrowych wśród ogółu populacji – poinformował przedstawiciel LIKTA (Łotwa), Edijs Tanons.
Według Kardosa z kolei jednym z problemów Słowacji jest niezrozumiałość przepisów. – Musimy zwiększać świadomość dotyczącą obowiązujących regulacji. Nawet sami ustawodawcy w Słowacji często nie umieją wyjaśnić przedsiębiorcom co dany przepis oznacza dla nich w praktyce – przekazał.
Dopiera natomiast skupił się na drenażu mózgów w Polsce. – Obserwujemy obecnie rosnącą przepaść w liczbie specjalistów na naszym rynku – stwierdził. Prezes Asseco Data Systems wskazał na paradoks – chociaż kadry fizycznie znajdują się w Polsce, to jednocześnie są zasysane przez zagraniczne korporacje oferujące im pracę zdalną za dużo lepsze wynagrodzenie niż krajowe przedsiębiorstwa. – Stanowi to wyzwanie dla naszego rozwoju – ocenił.
– Cała Europa ma poważny problem w nadążaniu z rozwojem nowych technologii za Stanami Zjednoczonymi i od niedawna Chinami – wskazał słoweński profesor i były minister ds. informatyzacji społeczeństwa, Ziga Turk. Akademik podkreślił jednocześnie, że w ostatnich latach w krajach Europy Środkowo-Wschodniej zauważalnie wzrosła m.in. samowystarczalność.
Według Turka „to nie pandemia Covid-19, lecz raczej sytuacja w Ukrainie przedefiniowała myślenie o pozycji geostrategicznej zarówno naszego regionu jak i całej Europy”. – To nadaje krajom CEE większą rolę do odegrania niż to było dotychczas – dodał.
– Europa i USA muszą stać w technologicznej awangardzie – mówił Turk w kontekście polityki bezpieczeństwa. – Bez technologii nie ma mowy o tworzeniu i rozwijaniu nowoczesnego uzbrojenia – skonstatował.
Jak podsumował Kardos, ostatnie lata przyniosły duży progres i falę cyfrowych innowacji, jednak tempo zmian „tylko przyspieszy”.
Debata odbyła się podczas CEE Digital Summit, która odbywała się w Warszawie 13 października. Podczas wydarzenia przedstawiciele branży technologicznej z regionu Europy Środkowej i Wschodniej poruszali bieżące zagadnienia dotyczącymi cyfrowej transformacji.