Opracowanie kodeksu rozwoju technologii chmurowych, wyznaczanie wspólnych zasad na rzecz bezpieczeństwa w internecie, partnerstwo na rzecz rozwoju zielonych technologii oraz wspólne standardy i projekty badawcze m.in w dziedzinie sztucznej inteligencji i konstrukcji półprzewodników. To niektóre z aż 24 priorytetów, które europejska branża technologii cyfrowych zrzeszona w Digital Europe stawia przed Radą ds. Handlu i Technologii Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej (TTC).
Powstawał w 2021 r. Rada TTC służy jako forum dyplomatyczne na potrzeby koordynacji rozwoju polityki dot. technologii i wymiany handlowej pomiędzy UE i USA, współpracy w strategicznych sektorach, wzajemnego dostępu do rynków oraz regulacji świata cyfrowego. Zdaniem europejskiego sektora cyfrowego reprezentowanego przez Digital Europe, TTC jest w stanie na nowo napędzić współpracę na linii UE-USA, jeśli tylko zdoła uniknąć błędów, które popełniano m.in. w trakcie prac i negocjacji nad poprzednimi inicjatywami z udziałem obu stron. Organizacja wskazuje tu na przykład Transatlantyckiego Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji, nad którym w 2016 r. zawieszono negocjacje po trzech latach spotkań.
Konkretne ramy dla działań
Digital Europe liczy, że wyznaczenie jasno określonych, wykonalnych i ambitnych celów wraz ze wskazaniem mierzalnych wskaźników pomoże Radzie w spełnieniu jej zadań. Europejska branża cyfrowa wspólnie ustaliła 24 priorytetowe zadania dla TTC, które właśnie opublikowano w specjalnym dokumencie zatytułowanym „Becoming tech allies: 24 targets for the EU-US Trade and Technology Council by 2024” i które przekazano do instytucji unijnych. Branża oczekuje ich wykonanie do 2024 r.
Wśród celów wskazano m.in. potrzebę uruchomienia czterech współfinansowanych projektów badawczo-rozwojowych w obszarze produkcji półprzewodników. Zdaniem branży cyfrowej niezbędne jest również przygotowanie dokumentu, który regulowałaby wspólne zasady na potrzeby przechowywania danych oraz ich bezpieczeństwa i prywatności. Organizacja stawia też na rozwój kompetencji cyfrowych – jej zdaniem priorytetem jest przeszkolenie z tego typu umiejętności do 2024 r. nawet 20 proc. pracowników z europejskiego i amerykańskiego rynku. – Wśród istotnych celów formułowanych przez nasze organizacje znalazły się również propozycje dotyczące wspólnych standardów rozwoju sztucznej inteligencji, cyberbezpieczeństwa, a także podjęcia działań regulujących usługi cyfrowe dla obywateli. Niezwykle ważne jest także ustanowienie sojuszu na rzecz transatlantyckiego rozwoju zielonych technologii i uwspólnienie podejścia do idei zrównoważonych zamówień publicznych – wylicza Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska, który jest członkiem Digital Europe.
Relacje transatlantyckie, konsekwencje polskie
Jak zaznacza Michał Kanownik, stawka współpracy transatlantyckiej jest wysoka, również dla Polski i naszego regionu Europy. – Unia Europejska i Stany Zjednoczone wspólnie odpowiadają za ponad 40 proc. globalnego PKB, więc to na ile sprawnie, wydajnie i płynnie jesteśmy w stanie razem współpracować ma ogromne znaczenie i na światowej arenie może przynieść obu stronom ogromne korzyści. Od kondycji relacji transatlantyckich w znacznym stopniu zależeć będzie w nadchodzących latach kształt cyfrowego krajobrazu, w którym funkcjonują Europejczycy – zauważa prezes Cyfrowej Polski i dodaje: – W naszym regionie kontekst ten ma szczególne znaczenie, ponieważ to w Europie Środkowo-Wschodniej partnerzy z USA widzą potencjał do budowy centrów danych, badawczo-rozwojowych i prowadzenia innych innowacji. Dbałość o relacje transatlantyckie jest przecież jednym z podstawowych założeń dla Inicjatywy Trójmorza.
Jego zdaniem czas na realizację celów wskazany przez Digital Europe nie jest przypadkowy. W 2024 r. odbędą się wybory do Parlamentu Europejskiego oraz wybory prezydenckie w USA. – Do tego czasu Rada ma szansę wykazać się i napisać nowy rozdział w historii współpracy transatlantyckiej, która w erze cyfrowej, gdy dane i ich przepływ, wymiana technologiczna i rozwój innowacyjnych usług o globalnym znaczeniu, ma nam do zaoferowania tak wiele – mówi Michał Kanownik.