Obecny model finansowania twórców poprzez opłatę reprograficzną jest niedostosowany do cyfrowego rynku i wymaga zmiany – stwierdzili zgodnie uczestnicy konferencji zorganizowanej w Senacie przez ZIPSEE „Cyfrowa Polska” i wicemarszałka Senatu Grzegorza Czeleja na temat prawa autorskiego. Ministerstwo Cyfryzacji przyznało, że konieczne jest nowe podejście do prawa autorskiego.
Opłata reprograficzna jest pewnego rodzaju rekompensatą dla twórców za to, że kopiujemy do użytku własnego ich utwory. Płacimy ją kupując czyste płyty CD, odtwarzacze DVD, kopiarki, nawet papier do drukarki czy inne urządzenia elektroniczne, które potencjalnie możemy wykorzystać, gdybyśmy chcieli skopiować nabyty legalnie utwór muzyczny czy film (opłata jest wliczona w cenę produktu). Jednak jak przypomniał podczas debaty w Senacie prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik taki model finansowania artystów funkcjonuje od lat 60. i obecnie nie odpowiada potrzebom rynku cyfrowego. „Opłata powstawała, kiedy jeszcze o dzisiejszych komputerach nikt nawet nie myślał, nie mówić o ich stosowaniu. I faktycznie wtedy ten model świetnie zdawał egzamin na ówczesne warunki. Dzisiaj niestety stanowi przeżytek, tak w kształcie, jak i w formie” – zauważył Kanownik.
Michał Kanownik – ZIPSEE “Cyfrowa Polska”
Uczestnicy debaty – przedstawiciele parlamentu, Ministerstwa Cyfryzacji, przedsiębiorców zrzeszonych w Digital Europe, ekspertów oraz samych artystów – zwrócili uwagę, że w obecnym systemie dużym problemem jest również podział i dystrybucja środków z opłaty do twórców, która nie zawsze jest obecnie przejrzysta. „Transparentność w wypłacie pieniędzy dla artystów powinna być najważniejsza. Teraz nikt nie wie, jak faktycznie dzielone są pieniądze pomiędzy twórców z tzw. czystych nośników” – powiedział dr Piotr Turek, ekspert rynku treści cyfrowych. Także dla wicemarszałka Senatu dra Grzegorza Czeleja ta kwestia budzi zastrzeżenia. „Organizacje, które zajmują się z podziałem środków z opłaty reprograficznej dla artystów nie powinny działać dla zysków. Pieniądze powinny być na kontach twórców” – stwierdził wicemarszałek Senatu jednocześnie zastrzegając, ze obecnie większość organizacji zbiorowego zarządzania w Polsce działa uczciwie, ale – jak podkreślił – nie wszystkie.
Grzegorz Czelej – Wicemarszałek Senatu
Dlatego uczestnicy debaty zgodzili się, ze konieczna jest kompleksowa reforma opłaty reprograficznej. „Potrzebne jest wypracowanie innego rozwiązania, które będzie bardziej sprawiedliwe dla twórców i konsumentów. Powinien być to także model tańszy od obecnego, który będzie maksymalizowały wpłaty dla artystów, a minimalizował koszty pośredników” – stwierdził Michał Kanownik. „Prawo, które wypracujemy powinno uwzględniać potrzeby odbiorców, ale z poszanowaniem prawa do własności intelektualnej” – dodał wicemarszałek Senatu Grzegorz Czelej. Ministerstwo Cyfryzacji nie ma jeszcze jednoznacznego poglądu w tej sprawie. Przedstawiciel resortu Roberta Kroplewski podczas konferencji przyznał jedynie, że system opłaty reprograficznej w obecnej formie dostosowanej raczej do rynku analogowego niż cyfrowego, wyczerpał się. „Konieczne jest nowej podejście. Czy opłata reprograficzna w ogóle jest konieczna? Na to pytanie warto udzielić sobie odpowiedzi” – powiedział Kroplewski.
Robert Kroplewski – Instytut Sobieskiego
W jaki sposób powinna przebiegać reforma opłaty reprograficznej? Podczas dyskusji wskazano na niektóre rozwiązania, które obecnie wykorzystywane są w Europie. Jako przykład podano model fiński, gdzie całkowicie zrezygnowano z pobierania opłaty reprograficznej na rzecz dopłat z budżetu państwa. „W Finlandii zrozumieliśmy, że opłata reprograficzna przy szybkim postępie nie jest dostosowana do nowych technologii i nie zdaje egzaminu. Mieliśmy także ten sam problem, co w Polsce z przejrzystością działania organizacji zbiorowego zarządzania i ze zrozumieniem wśród konsumentów, czym jest konkretnie ta opłata” – mówił Veli Sinda z fińskiej organizacji zrzeszającej producentów z branży technologii mobilnej. Jak dodał, tymi działaniami fiński rząd nie tylko doprowadził do skuteczniejszego finansowania twórców, ale i upowszechnił dostęp do nowoczesnych technologii. „Ceny tych urządzeń spadły w porównaniu do tych, jakie były za czasów opłaty reprograficznej” – zapewnił Veli Sinda.
Veli Sinda – Finlandia
Podniesiono również kwestię uregulowania rynku cyfrowego i opłaty reprograficznej na poziomie Komisji Europejskiej. Zdaniem Damira Filipovica z Digital Europe, organizacji reprezentującej interesy europejskich przedsiębiorców z sektora technologii cyfrowych te uregulowania powinny iść w takim kierunku, aby system opłat za prawo do dozwolonego użytku było proporcjonalne do tzw. szkody za prywatny użytek. „Ten system powinien być bardziej przejrzysty. Konsument powinien wiedzieć, że taka opłata istnieje i za co płaci” – powiedział Filipovic.
Damir Filipovic – Digital Europe
Podczas debaty ZIPSEE „Cyfrowa Polska” jej uczestnicy zwrócili uwagę także na problem związany z nielegalnym używaniem utworów i ich ściąganiem z internetu. Zdaniem Aleksandry Frączek, wiceprezes Federacji Konsumentów potrzebne są zintensyfikowane działania edukacyjne w tym zakresie. „Musimy nauczyć Polaków, jak odróżniać legalne źródło od tego nielegalnego. Nie tylko konsumentom brakuje takiej wiedzy. Także wiedza organów ściągania – policji, prokuratury i sądów – jest niewystarczająca w tym zakresie” – zauważyła Frączek. Dlatego Michał Kanownik z ZIPSEE „Cyfrowa Polska” zaapelował o wspólne stworzenie wielkiej koalicji na rzecz walki z piractwem z udziałem przedsiębiorców, organizacji pozarządowych i konsumentów.