Uproszczenie formalności przy inwestycjach związanych z budową sieci 5G, jakie zakłada rządowy projekt dotyczący wdrożenia szerokopasmowego internetu, to dobry sygnał dla polskiej branży nowoczesnych technologii – ocenia prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik. Zdaniem sektora cyfrowego 5G nie tylko pozwoli na rozwinięcie się nowych produktów i usług cyfrowych, ale będzie to ważny impuls dla inwestycji w wielu dziedzinach gospodarki oraz setki tysięcy nowych miejsc pracy.
Jak zauważa Cyfrowa Polska, przygotowana przez resort cyfryzacji tzw. megaustawa likwidując bariery administracyjne i prawne pomoże w rozwoju infrastruktury telekomunikacyjnej. A to oznacza lepszy zasięg i powszechniejszy dostęp do szerokopasmowego internetu. – Dla konsumentów 5G oznacza dostęp do nowych, bardziej innowacyjnych produktów i usług. To także nowy rozdział w rozwoju innowacji i usług, np. w segmencie smart urządzeń dla domów, autonomicznie sterowanych samochodów, systemy zarządzania komunikacją publiczną czy wreszcie inteligentne rozwiązania dla całych miast. Ale trzeba pamiętać, że wdrożenie tej sieci to nie tylko kolejne gadżety, a konkretne korzyści dla całej polskiej gospodarki – mówi prezes Cyfrowej Polski Michał Kanownik. I podkreśla, że jak pokazują szacunku, do 2015 r. dzięki wdrożeniu 5G w Polsce może powstać około 570 tysięcy nowych miejsc pracy. – 5G to także wielka szansa na wzrost wszystkich sektorów gospodarki, od motoryzacji, finansów, mediów i rozrywki, służby zdrowia, bezpieczeństwa, po transport publiczny czy produkcję – dodaje Michał Kanownik.
Ministerstwo Cyfryzacji, które jest autorem projektu ocenia, że dzięki megaustawie obywatele będą mieli pewność, że przepisy w zakresie natężenia pola elektromagnetycznego są przestrzegane. Temu mają służyć przepisy zwiększające poziom kontroli, sprawozdawczości i przejrzystości działań operatorów oraz budowany obecnie system SI2PEM – darmowa aplikacja, dzięki której każdy będzie mógł sprawdzić natężenie pola koło domu albo miejsca pracy. – Wraz z wdrażaniem 5G należy podnosić świadomość społeczeństwa. Bo jak pokazuje doświadczenie części państw Unii – np. Francji – dyskusji o PEM towarzyszą często hasła populistyczne, niepoparte badaniami, a wprowadzające dezinformację oraz wiele obaw. Dlatego potrzebna jest merytoryczna dyskusja o ewentualnych zagrożeniach i sposobach ich przeciwdziałania – zaznacza prezes Cyfrowej Polski. – W związku z tym, że rzeczywistość cyfrowa coraz bardziej wkracza w nasze życie, należy też szerzyć edukację o cyberbezpieczeństwie. Jest to wspólne wyzwanie dla państwa i biznesu – dodaje.