Na GPW o monetyzacji kultury w świecie cyfrowym

Jak dziś mogą zarobić artyści? O monetyzacji kultury w świecie cyfrowym, zarówno przy pomocy niewymienialnych tokenów NFT, jak i dzięki wsparciu patronów, rozmawiali przedstawiciele świata sztuki i nowych technologii podczas konferencji na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych. Konferencja o nazwie „Dzień z kulturą na GW – blockchain, monetyzacja, regulacje” została zorganizowana wspólnymi siłami Giełdy oraz Związku Cyfrowa Polska.

Wydarzenie zostało zorganizowane we wtorek 5 lipca i zgromadziło twórców, przedstawicieli branży cyfrowej oraz ekspertów w dziedzinie prawa. Dwa główne bloki poświęcone były wyzwaniom regulacyjnym w kulturze oraz właśnie wspomnianej monetyzacji kultury w świecie cyfrowym.

Debatę poświęconą temu zagadnieniu poprowadził Jakub Wątor, dziennikarz Spidersweb. W fotelach przygotowanych dla gości zasiedli: Tadeusz Chełkowski – założyciel serwisu Patronite.pl, Kamil Śliwiński – twórca projektu Polish Master of Art oraz Jakub Kralka – szef i założyciel portalu Bezprawnik.pl.

Twórcy sceptyczni wobec technologii z potencjałem?

Już na początku debaty ustalono, że monetyzacja kultury w polskim Internecie postępuje z roku na rok. Jak przyznał Tadeusz Chełkowski, niemal 20 proc. twórców obecnych w serwisie Patronite traktuje dochody od patronów jako wyłączne lub główne źródło dochodu. – Tworząc Patronite spodziewaliśmy się, że będą z niego korzystać głównie muzycy albo malarze, a dominują artyści wykluczeni z grupy twórców. Bo jeśli ktoś nie prowadzi działalności estradowej, to jakim on jest partnerem dla ZAIKS-u? – retorycznie pytał Tadeusz Chełkowski.

Kamil Śliwiński, jako przedstawiciel świata twórców, przyznawał, że finansowanie kultury w Polsce nie jest łatwe, bo instytucje państwowe i prywatne nie zawsze są chętne wesprzeć twórców. – Dlatego jedną z nowych technologii, które chcę wykorzystywać jako twórca jest blockchain, czyli tokeny NFT – mówił. I dodawał, że samo założenie blockchainu nie jest skomplikowane, ale trudno go medialnie wytłumaczyć, dlatego twórcy często podchodzą do niego sceptycznie.

Także Jakub Kralka z portalu Bezprawnik.pl zauważał, że temat niewymienialnych tokenów nie zawsze ma dobrą prasę. – Rozdzielmy NFT jako technologię, która ma gigantyczny potencjał, od kwestii jej społecznego odbioru. Bo ona budzi moje wątpliwości; debata o NFT jest trochę zawłaszczona przez kuglarzy, którzy mówią, że to nowy bitcoin–– zwracał uwagę Jakub Kralka.

Istotnym punktem debaty było podkreślenie wagi długotrwałej relacji odbiorcy z twórcą w świecie cyfrowym. –Związek emocjonalny między twórcą a patronem jest bardzo istotny. W tym wszystkim chodzi o dłuższe obcowanie ze sztuką czy publicystyką. Nie można bezpośrednio przekładać zasięgów na zyski – mówił Tadeusz Chełkowski, dowodząc, że bardziej dochodowa od liczby widzów jest bliska relacja twórcy z jego odbiorcami.

 Próg inwestycji w sztukę coraz niższy

Podczas dyskusji poruszono także bardziej ogólne tematy odbioru sztuki w świecie cyfrowym. – Czy percepcja internetowa dzieła może być tak samo silna jak na żywo? – pytał prowadzący Jakub Wątor.

Nie i nigdy nie będzie –wprost odpowiedział Kamil Śliwiński. – Ale są też takie dzieła, które funkcjonują i będą funkcjonować w świecie wirtualnym. Nowe media nie mają nam zastąpić świata rzeczywistego; one stanowią dla nas nowe możliwości, mogą rozszerzyć tę rzeczywistość, którą już mamy – przekonywał twórca projektu Polish Masters of Art.

Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska, będącego jednym z organizatorów debaty, podkreśla, że poruszone w dyskusji tematy są dziś kluczowe dla całej kondycji polskiej kultury: – Artyści od zawsze musieli poszukiwać rozlicznych sposobów finansowania własnej pracy. Instytucja mecenatu istnieje od wielu setek lat, a dziś zmienia tylko swoje oblicze. Kluczowe w całym tym temacie jest podkreślenie obniżającego się progu inwestycji w sztukę. Kiedyś tylko najbogatsi mogli sobie pozwolić na mecenat, a dziś każdy z nas może wesprzeć ulubionego twórcę choć symboliczną kwotą lub nabyć dzieło sztuki w ramach inwestycji. Rozwijające się technologie spowodują, że ten proces w przyszłości będzie jeszcze łatwiejszy – przewiduje prezes Cyfrowej Polski.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *