„Na zawsze Melomani” – kreatywny film dokumentalny, opowiadający o legendarnej polskiej grupie jazzowej, to historia wypełniona świetną muzyką i klimatem lat powojennych. 23 czerwca miała miejsce warszawska premiera filmu, który zabiera widzów do powojennej Łodzi, mrocznych czasów „jazzu katakumbowego” oraz dużo weselszego okresu pierwszego festiwalu Jazz Jamboree. Produkcja dokumentu była możliwa dzięki wsparciu polskiej branży cyfrowej reprezentowanej przez Związek Cyfrowa Polska, który sfinansował digitalizację archiwalnych materiałów. Film do kin studyjnych trafi we wrześniu.
Grupę Melomani na przełomie 1949 i 1950 stworzyli czołowi polscy muzycy jazzowi: Jerzy „Duduś” Matuszkiewicz, Andrzej „Idon” Wojciechowski, Andrzej Trzaskowski, Witold „Dentox” Sobociński, Krzysztof Komeda i inni. Choć zespół nie pozostawił po sobie wielu nagranych albumów, na stałe wpisał się w historię polskiego jazzu. Teraz tamte lata odtwarza powstały właśnie film „Na zawsze Melomani”.
Przedstawiona na ekranie opowieść rozpoczyna się w 1948 roku, a kończy dwanaście lat później. Widzowie poznają między innymi niełatwy czas tak zwanych „katakumb”, kiedy jazz, jako muzyka imperialistyczna, była systemowo zwalczana przez władze PRL. Film przenosi nas także do pierwszego Ogólnopolskiego Festiwalu Jazzowego w Sopocie w 1956 roku oraz na Jazz Jamboree w Krakowie.
Film o wyjątkowej historii polskiego jazzu
– W filmie „Na zawsze Melomani” opowiadamy o niezwykłej historii polskiego jazzu. Niezwykłej bo wyjątkowej w skali światowej, tak rozwijał się jazz tylko w naszym kraju. Tak się złożyło , że w zasadzie „ojcem i matką” polskiego jazzu było kilka osób z zespołu „Melomani”, w zasadzie dzięki nim Polski jazz osiagnął światowy sukces. Prawdopodobnie bez „Dudusia” Matuszkiewicza, Krzysztofa Komedy czy Andrzeja Trzaskowskiego, wszystko potoczyło by się inaczej – mówi Rafał Mierzejewski, reżyser filmu.
– Ten film dla mnie to swoista podróż w czasie. Oczywiście ze względów w historycznych, ale także w odniesieniu do mnie samego, do momentu kiedy scenariusz powstawał i kiedy jeszcze miałem możliwość rozmawiania o filmie z Idonem Wojciechowskim i Witoldem Sobociński. To wspomnienie czegoś utraconego, czegoś co bezpowrotnie utraciliśmy: pewnej epoki jazzu, która odeszła wraz z odejściem Wojciecha Karolaka oraz Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza. Film to także szansa na zachowanie w pamięci pewnego zjawiska w kulturze, Łodzi jazzowej i filmowej – dodaje Igor Mertyn, producent filmu „Na zawsze Melomani”.
Jak zapowiada, dokument trafi we wrześniu do polskich kin studyjnych. Zanim jednak to się stanie, jego projekcję zaplanowano m.in. na Festiwalu Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym.
Polski jazz wspierany przez sektor cyfrowy
W realizację dokumentu zaangażowała się polska branża cyfrowa. – „Na zawsze Melomani” to dokument kreatywny, bogato ilustrowany archiwalnymi materiałami. Postanowliśmy pomóc w ich digitalizacji wspierąc przy tym reżysera i producenta filmu – mówi Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska, będącego koproducentem filmu. – Rozwijając na co dzień technologie jutra, nie możemy zapominać o naszej historii i o kulturze, bez której nikt z nas nie może się obyć. Wsparcie niezależnych twórców jest niezwykle istotne, bo współczesne realia gospodarki rynkowej nie zawsze są im przychylne – twierdzi Michał Kanownik.
Dokument „Na zawsze Melomani” powstał również przy udziale Instytutu Pamięci Narodowej, Narodowego Centrum Kultury oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ponadto w projekt zaangażowało się Miasto Kraków, Gmina Ustronie Morskie, a także PWSFTviT i WFFiD w Warszawie oraz Wytwórnia Filmów Oświatowych w Łodzi.
Film miał premierę 23 czerwca 2022 r. w warszawskim kinie Kinogram.