Reprezentanci europejskich zrzeszeń branżowy cyfrowej przesłali do Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej swoje stanowisko w sprawie regulacji, które mają na celu walkę z rozpowszechnianiem treści nawołujących do przemocy i terroryzmu w sieci. Pod wspólnym stanowiskiem podpisał się Związek Cyfrowa Polska.
W piśmie do przedstawicieli KE i PE przedstawiciele europejskich organizacji przedstawili swoje rekomendacje, które z jednej strony mają pomóc w walce z nielegalnymi treściami zamieszczanymi w sieci, a z drugiej utrzymać konkurencyjność Europy i zachować poszanowanie dla wolności wyrażania poglądów. Wyrażono też swoje zaniepokojenie częścią postanowień zawartych w propozycji Komisji Europejskiej oraz w Podejściu Ogólnym Rady Unii Europejskiej. Pozytywnie odnieśli się z kolei do poprawek europarlamentu.
Zdaniem sygnatariuszy listu wymaganie od dostawców usług hostingowych wprowadzenia obowiązkowych środków zapobiegawczych jest sprzeczne z Artykułem 15. Dyrektywy dot. e-handlu. Dobrym krokiem jest tu propozycja Parlamentu Europejskiego, wedle którego państwa członkowskie mogą zasugerować działania spójne z technicznymi możliwościami przedsiębiorstw. „Pochwalamy również stanowisko Parlamentu Europejskiego, które czyni działania prewencyjne dobrowolnymi. Co więcej, Parlament Europejski słusznie odrzuca postanowienia o obowiązkowej prewencji ponownego wysyłania „treści” na serwery. Takie zastrzeżenie nie współgra z Dyrektywą o e-handlu i nie bierze pod uwagę technicznych ograniczeń i złożoności zadania, jakim jest ocena ponownie wgrywanych materiałów (w przypadkach takich jak materiały prasowe czy akademickie)” – argumentuje branża.
Jej zdaniem z zakresu regulacji należy wykluczyć usługi chmurowe w formule B2B, które nie są wykorzystywane do podżegania do terroryzmu.
Organizacje wskazują również, że nie wszyscy dostawcy usług hostingowych, niezależnie od rozmiaru przedsiębiorstwa, będą w stanie sprostać wymogowi usunięcia treści związanych
z terroryzmem w limicie czasowym jednej godziny. „Zachodzi ryzyko nadmiernego usuwania treści, co jest sprzeczne z podstawowymi prawami obywateli Europy”. Zdaniem organizacji przedsiębiorcy powinni mieć możliwość zebrania dodatkowych informacji niezbędnych do odpowiedzialnego wykonania swoich obowiązków.
Sygnatariusze listu obawiają się, że zwłaszcza mali dostawcy mogą mieć trudności z zastosowaniem się do wymogów przechowywania i ochrony danych ze względu na infrastrukturę i koszty związane
z przetrzymywaniem i ochroną potencjalnie tak znacznych ilości danych. Ponadto, może to prowadzić do znacznego obciążenia finansowego państw członkowskich.
Organizacje popierają Parlament Europejski w kwestii doprecyzowania, że kompetentne organy władzy winny stanowić „jednostkowy, wyznaczony organ sądowniczy lub czynnościowo niezależny organ administracyjny w państwie członkowskim”. To pozwoli bowiem zagwarantować, że dostawcy usług hostingowych będą w stanie stosować się do nakazów usunięcia treści.
Całe stanowisko dostępne jest pod linkiem >>>