Jak najszersze możliwości dostępu do aplikacji mObywatel, także dla obcokrajowców – to główny postulat Związku Cyfrowa Polska do projektu ustawy o aplikacji mobilnej, stanowiącej swoisty cyfrowy portfel z dokumentami. Wśród licznych uwag ekspertów znalazły się zagadnienia z zakresu cyberbezpieczeństwa, łatwości użycia aplikacji oraz jej całkowitej dobrowolności i bezpłatnego użycia.
Dzięki aplikacji mObywatel można łatwo przechowywać najważniejsze dokumenty (takie jak dowód osobisty czy prawo jazdy) w wersji elektronicznej, bez konieczności noszenia ze sobą oryginałów. Obecnie z aplikacji może skorzystać każda osoba posiadająca obywatelstwo polskie. Nadchodzą jednak zmiany – Rządowe Centrum Legislacji opublikowało nowy projekt ustawy o aplikacji mObywatel. To właśnie do niego odnieśli się eksperci Związku Cyfrowa Polska, organizacji zrzeszającej najważniejszych graczy na rynku nowych technologii w Polsce.
– Widzimy, że potrzeba posiadania cyfrowych dokumentów stała się bardziej powszechna i w większym stopniu odczuwalna – mówi Michał Kanownik, prezes Cyfrowej Polski. – Tym bardziej musimy zabiegać o to, aby możliwość skorzystania z aplikacji mObywatel dotyczyła każdego z nas w jak najszerszym stopniu. Dlatego postulujemy usunięcie zapisu dotyczącego konieczności posiadania obywatelstwa polskiego. Numer PESEL albo Profil Zaufany, który znacznie odmienił pojęcie państwa dostępnego cyfrowo, może posiadać także osoba, która przyjechała do Polski z zagranicy. Z niewiadomych przyczyn nie zagwarantowano analogicznego prawa w przypadku dostępu do mObywatela – podkreśla.
Michał Kanownik dodaje, że zastosowane przez niego wyrażenie „możliwość skorzystania z aplikacji” jest w tym wypadku kluczowe, bo eksperci Cyfrowej Polski wyraźnie podkreślają dobrowolne i bezpłatne wykorzystanie mObywatela. Zaznaczając także zależną od wyboru poszczególnego użytkownika możliwość rezygnacji z aplikacji i posługiwanie się dokumentami w dotychczasowej, klasycznej formie.
W trosce o bezpieczeństwo danych
Jak najszerszy dostęp jest więc kluczowy, ale, jak podkreślają autorzy uwag, aplikacja powinna podlegać ograniczeniom natury technicznej. Chodzi przede wszystkim o kwestię możliwości użycia mObywatela na więcej niż jednym urządzeniu. „Należy ograniczyć możliwość i monitorować migrację aplikacji pomiędzy urządzeniami. W najlepszym przypadku uruchomienie aplikacji mObywatel na nowym urządzeniu powinno wymagać identycznych działań jak rejestracja nowej aplikacji. (…) Aplikacja powinna być jednoznacznie wiązana z urządzeniem, generować zestaw kodów do odzyskiwania/przenoszenia aplikacji” – czytamy w piśmie Związku Cyfrowa Polska.
Powód? Bezpieczeństwo wrażliwych danych użytkowników. – Nietrudno wyobrazić sobie efekty sytuacji, w której ktoś niepowołany uzyskuje dostęp do naszych najważniejszych dokumentów. Żyjąc w coraz bardziej cyfryzującym się świecie, trzeba przewidywać takie sytuacje wywołane przez nieprawidłowe zabezpieczenia systemów i aplikacji. Dlatego postulujemy dbałość o najwyższe możliwe standardy zabezpieczenia aplikacji mObywatel – komentuje Michał Kanownik.
Zabezpieczyć interesy podmiotów prywatnych
Eksperci Cyfrowej Polski zwracają też uwagę na nierówny dostęp do danych udostępnianych przez aplikację. Dotychczasowa praktyka wykorzystania mObywatela przez podmioty wykorzystujące w ten sposób nasze dane faworyzuje podmioty publiczne oraz – selektywnie wybrane – komercyjne. „To oznacza, że usługodawcy posiadający dostęp do mObywatela uzyskują znaczną przewagę nad podmiotami pozbawionymi możliwości dostępu do aplikacji. W sposób znaczący zaburza to równowagę rynkową umożliwiając technologiczne i biznesowe subsydiowanie wybranych graczy rynkowych. Dlatego też niezwykle istotne jest udostępnienie aplikacji mObywatel na równych zasadach wszystkim podmiotom mającym interes faktyczny do korzystania z usługi” – podkreślają autorzy uwag do projektu ustawy.
Co możemy zyskać dzięki mObywatelowi?
Michał Kanownik przekonuje, że to niezwykle istotny projekt, bo stawką jest znaczne uproszczenie życia zarówno obywateli, jak i przedsiębiorców oraz podmiotów administracji publicznej: – Chodzi między innymi o stworzenie wydajnego rozwiązania, w ramach którego jednostki samorządu terytorialnego i inne podmioty będą mogły prowadzić ewidencję, uruchamiać i zarządzać swoimi dokumentami elektronicznymi. To bezpośrednio przyczyni się do wyrównywania dysproporcji w zakresie dostępu do nowoczesnych technologii, w szczególności dla mieszkańców mniejszych gmin i powiatów – mówi prezes Cyfrowej Polski.
Jak przekonuje Michał Kanownik, w życiu każdego z nas mObywatel może przynieść takie skutki jak codzienne korzystanie z usługi mLegitymacji przez uczniów i studentów, łatwiejsze dokonywanie płatności w ramach usług świadczonych przez podmioty publiczne czy posiadanie przez rodzica lub opiekuna prawnego elektronicznych dokumentów osoby, którą ma pod opieką.– Innymi słowy: chodzi o wygodę, oszczędność czasu i wyższy poziom bezpieczeństwa naszych osobistych danych – podsumowuje ekspert organizacji.