Na Kongresie 590 o unijnej reformie prawa autorskiego

– Mam nadzieję, że m.in. głosem naszego rządu uda się zablokować te negatywne regulacje, które są w Dyrektywie dot. praw autorskich i że będziemy dalej budować jednolity rynek cyfrowy tak, by za kilkanaście lat konkurować jak równy z równym z USA czy Chinami – mówił podczas panelu poświęconemu gospodarce cyfrowej na tegorocznym Kongresie 590 w Rzeszowie prezes Związku Cyfrowa Polska Michał Kanownik. Zaś Sekretarz Stanu w MSWiA Paweł Majewski zapewnił: – Nasz rząd będzie stał na czele koalicji, która będzie tak kształtowała wszelkie regulacje, by nie uderzały one w polskich przedsiębiorców.

Jak tłumaczył Michał Kanownik, z punktu widzenia branży nowoczesnych technologii kluczem jest rozwój innowacyjności. By innowacyjność stała się faktem, potrzebne są nie tylko dostęp do nowoczesnych technologii, który w Polsce akurat nie jest dziś problemem, czy innowacyjne pomysły – bo polskie startupy są świetnym dowodem na to, że jesteśmy kreatywni w tym segmencie. – Oczywiście, by innowacyjny pomysł przekształcić w produkt, potrzebny jest jeszcze do tego kapitał, ale w Polsce jest wielu inwestorów, którzy chętnie pomogą skomercjalizować dobry projekt – mówił prezes Związku. Jednak zastrzegł: – Dziś najważniejszym elementem, by ten rozwój innowacyjności był rzeczywiście możliwy to przyjazne regulacje prawne. A niestety, ich przyrost, często nieprzemyślany, utrudnia rozwój innowacyjności.

Jako przykład pewnego kuriozum Kanownik podał przykład: Unia Europejska z jednej strony stawia na rozwój robotyki i sztucznej inteligencji, ale z drugiej próbuje przeforsować Dyrektywę dot. praw autorskich, która bezdyskusyjnie ograniczy ten rozwój. – Regulacje są bardzo ważnym elementem, które mogą wpłynąć na innowacyjność unijnej gospodarki. Ale nieprzemyślane regulacje mogą to bardzo utrudnić. I dziś nie wiem, czy nadal budujemy jednolity rynek cyfrowy, czy go dzielimy na różne, duże grupy interesów – podkreślił prezes Związku.

W podobnym tonie wypowiadał się poseł Piotr Apel z Kukiz’15. – W Brukseli potrzebne jest myślenie o tym, jak w błyskawicznym tempie zmienia się dziś internet. Kiedyś było to miejsce demokratyczne, dziś już nie jest. Dziś to miejsce dużego biznesu. To jest duża dynamika, za którą UE nie nadąża tworząc ramy tradycyjnej gospodarki – ocenił poseł. – A przecież gospodarka cyfrowa jest zupełnie inna, kieruje się zupełnie innymi prawami. Myślę, że unijni urzędnicy po części nie rozumieją jeszcze na czym polega biznes w internecie – dodał.

Z kolei Sekretarz Stanu w MSWiA zapewniał, że zarówno polski rząd, jak i Ministerstwo Cyfryzacji zrobi wszystko, by interesy polskich przedsiębiorców były chronione.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *